Wilk wcale niechcial mnie skrzywdzić, był bardzo miły. Zaprowadził mnie
do potoku, abym umyka futro z krwi " dziwne, po ranach niemam
najmniejszego śladu ". Podszedłam do wody, wahałam się, ale ona
zachęciła mnie swoim pięknym błękitnym kolorem. Umyłam się i trochę się
popluskałam . Wyszłam na brzeg i podeszłam do Setha.
-Dlaczego byłaś cala w krwi ?- spytał zaciekawiony
- Niechce o tym mówić .- podeszlam bliżej potoka i usiadłam
" Jakby się dowiedział dlaczego byłam cala w krwi i dlaczego niemam już ran na sobie przestraszył by się " wzdycham.
- Przemraszam . Jeśli niechcesz nie musisz mówić .- siadł przy mnie i uśmiechnoł się przyjaźnie
-Nic się nie stalo.- od wzajemniłam uśmiech
Po krótkiej ciszy rzekł.
- Należysz do jakiejś watahy ?- spytał
-Nie.- do powiedziałam
-A chcesz do jakiejś należeć?- usmiechnoł się
- Jasne .- powiedziałam z radością
-To choć zaprowadzię cię do alfy .- podniósł się z ziemi i zaczoł iść
Pobiegłam za nim żeby go nie zgubić.
< Seth? dokończysz >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz