-Czemu tak reagujesz na obcego wilka? ;Spytałam
-Bo jesteś obca, nieprawdaż? ;Warknęła
-Owszem, ale chciałabyś mieć krew niewinnego stworzenia na łapach? ;Spojrzałam jej w oczy
-Nie przeszkadzało by mi to ;Powiedział ostro
-Bezduszna wilczyca... ;Najwyraźniej ją tym rozgniewałam i jej atak ruszył, jednak z łatwością tego uniknęłam, pojawiłam się za wilczycą
-Jak ty to? Nieważne.. ;Warknęła i zrobiła jeszcze kilka prób nadaremno
Nadal zachowywałam spokój na swojej twarzy przy czym wilczyca coraz bardziej była rozgniewana. Atakowała bez namysłu.
-To jest daremne ;Powiedziałam spokojnie
-Irytujesz mnie! ;Wykrzyknęła
-Musisz nauczyć się panować nad językiem, bo inaczej nigdy nie zapanujesz nad umysłem, a tym bardziej nad gniewem ;Spojrzałam jej w oczy i zatrzymałam jedną łapą jej atak
Spojrzała na mnie zdziwiona.
-Wyróżniam się panowaniem nad umysłem i ciałem, zbędne mi są emocje ;Powiedziałam do niej; A moja szybkość pozwala z łatwością przeanalizować co mam zrobić w zaledwie kilka sekund, walka skończona ;Puściłam jej łapę
<SandsEmperor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz