- To nie muszę się o nic martwić. - Uśmiechnęłam się do wadery. Ona przynajmniej pomoże mi w furii, którą dosyć często dostaję...
- Masz takie problemy? - Spojrzała mi prosto w oczy. Trzeba powiedzieć komuś w końcu prawdę...
- Tak, i to dosyć często. Nie umiem panować nad tym. - Westchnęłam.
- Nie martw się, coś poradzimy. - Uśmiechnęła się sympatycznie. Pewnie mnie rozumie, jak rzadko kto.
- To może chodźmy. Głodna jestem...
<<Vex? Wróciłam! I sorry,że tak krótko, nie miałam pomysłu...>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz