Nigdy nie widziałam tej wilczycy, a to może dlatego, że ostatnimi czasy nie ujawniałam się. Na pewno była już wcześniej u Nas. Rozluźniłam lekko nerwy i spojrzałam na waderę. Pomimo przekonania nie ufałam jeszcze tej istocie.
- RedInjury - odpowiedziałam lakonicznie. - Nie musisz się mnie bać, o ile Alpha widziała Cie na oczy - dodałam.
- Tak... - odpowiedziała.
- Wiesz przypadkiem gdzie ona teraz jest? - zapytałam.
- Alpha? - upewniła się. - Była w bibliotece.
- W takim razie jeśli chcesz, możesz mi potowarzyszyć - zaproponowałam.
Asemoni wzruszyła ramionami i poszła za mną. Już prawie nie pamiętałam terenów, mimo tego udało mi się odnaleźć zamierzone miejsce. Przeszłam przez progi i ujrzałam bibliotekę, a w jej centrum - FerHeart. Bałam się spojrzeć w jej oczy, w końcu bez słowa opuściłam watahę na jakiś czas. Będę musiała liczyć się z konsekwencjami. Asemoni była tuż za mną. Przed spotkaniem z Vex wolałam się jednak podpytać paru kwestii.
- Powiedz mi, jesteś tutaj na okresie próbnym czy już... jesteś na stałe? - zapytałam lekko zamyślając się.
< Asemoni? FerHeart? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz