sobota, 13 grudnia 2014

Od Noctis'a C.D Shiro

-Może się zdziwisz, ale nie jestem typem, który przechodzi obok czyjegoś nieszczęścia bez mrugnięcia okiem.-Burknąłem, podchodząc do wadery i dokładnie ją oglądając.-Nic Ci nie jest?
-Um...Nie. Raczej nie.
-To dobrze.-Stwierdziłem beznamiętnie, wracając na swoje miejsce. Ja niestety nie miałem tyle szczęścia i moja przednia łapa ucierpiała podczas ucieczki. Jeden ze spadających kamieni "uszkodził" ją odrobinę, jednakże starałem się w jakiś sposób ignorować ból, co wychodziło mi stosunkowo dobrze.
-Przepraszam za kłopot.-Do moich uszu dobiegł melodyjny głos wadery, który przerwał niezręczną ciszę między nami.
-Nie przepraszaj.-Odpowiedziałem niemalże mechanicznie, nawet na nią nie patrząc.-Poczekaj lepiej tu, ja pójdę sprawdzić jak się sprawy mają i zaraz po Ciebie przyjdę.-Nie czekając na jej odpowiedz, wyszedłem z jaskini, dokładnie rozglądając się na wszystkie strony.
O dziwo wokół zapanowała już cisza, a jedynym co burzyło krajobraz były skały w niektórych miejscach. Jednakże wiedziałem, że coś musi być na rzeczy, a póki miałem u boku waderę, nie mogłem tego sprawdzić. Nie miałem zamiaru dodatkowo przysparzać jej stresu, postanowiłem więc wrócić tu, zaraz po tym jak ją bezpiecznie odprowadzę do watahy.Westchnąłem ciężko, ponownie wchodząc do jaskini i skinąłem głową na Shiro.
-Chodź. Odprowadzę cię, ale na wszelki wypadek pójdziemy okrężną drogą przez wrzosowisko.

<Shiro? Czy wyczuwam Otaku? *.*>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz