niedziela, 14 grudnia 2014

Od Asemoni

"Ciemność otacza mnie i całą przestrzeń wokół mnie , było słychać setki pomroków dzikich zwierząt. Zaczynam biedź ,niewiadomi gdzie. Biegłam ciągle w czarną otchłań. Po chwili straszliwy bul w mojej głowie spowodował, że spadłam na czarną ziemie. Zwijałam się z bólu, który nie chciał przejść. Nastała błoga cisza nie było już słychać żadnych pomruków...."

Otwarzyłam powoli oczy, byłam zupełnie w innym miejscu. Leżałam koło gigantycznego drzewa. http://www.tapeta-duze-ksiezyc-drzewo.na-pulpit.com/zdjecia/duze-ksiezyc-drzewo.jpeg Jego byjma i mroczna korona(drzewa) przyprawiała mnie o dreszcze, była taka mroczna i sreaszna. Powoli podniosłam się z ziemi. Zaczęłam powolnym tempem iść,gdy po chwili usłyszałam szelesty ,który nie dawał mi spokoju. Zignorowałam je i poszłam dalej, to było moim wielkim błędem. Nagle z krzaków wyskoczyły 4 wilki, były czarne jak najgorszy koszmar. Zaczęły mnie atakować, potwornie się bałam. Nie umiałam się obronić przed ich atakami, chodzmym jak próbowała to na próżno. Próbowałam uciec ,ale wilki były szybsze i mnie doganiały . Byłam całą w krwi,ciekła ze mnie i kapała na ziemie. Upadłam, nie miałam sił wstać. Zwijałam się z bólu " A więc to mój koniec. Nawet nie wiem kim jestem ,tylko imię ,że nazywam się Asemoni. Nie chce umierać,nie teraz, nie kiedy chce wiedziec kim jestem! "

- Nie chce umierać...-wyszeptałam
-Hahahaha.... zginiesz pożałujesz że wo gule się urodziłaś-zaśmiał się szyderczo wilk

Nagle poczułam przypływ potężnej, negatywnej mocy. Zaczęłam się zmieniać w krwiożercze monstrum.

-Co się dzieje?- spytał się rozkojarzony sytuacją wilk
-Atakować ją no już !!!-krzykną jeden z wilków

Podniosłam się z ziemi, ale to nie byłam ja. Był to ktoś inny w mojej postać, która się powoli zmieniała w bestię . Bestię żądną krwi i bólu innych.

-Zginiecie!-uśmiechnęłam się szyderczo ,a raczej demon który był w mojej postaci- Wy którzy śmieliście mnie zabić. Zginiecie wszyscy. Hahahahaha ,a więc błagajcie o litość kretyni.-powoli zbliżałam się w ich stronę
-Uciekajmy!-krzyknęli przerażeni i zaczęli biedź

Niestety nie zdołali uciec. Rozpętało się prawdziwe piekło.

------------------------------------------------------------------------------------------------------

Obudziłam się "znowu to drzewo " . Rozglądałam się wokoło. Momentalnie podniosłam się z ziemi. Stałam w kałuży krwi dookoła mnie były rzucone, poszarpane szczątki wilków. Flaki ,serce, głowa beż oczów. Byłam potwornie,a nawet jeszcze bardziej przestraszona. Bez zastanowienia zaczęłam biec przed siebie. Byle dokąd, jak daleko. Byle najdalej od tego miejsca. Nigdy nie zapomnę tej straszliwej nocy, "Kim ja wo gule jestem, jakimś potworem ?" po moim policzku spłynęła łza smutku i strachu. Biegłam tak ,dobre cztery godziny. Chciałam być daleko od tamtego miejsca. Biegłam i biegłam, po chwili wbiegłam w wilka, który niebyła wyraźnie z tego zadowolony. "A jak on też chce mnie zabić? Co jęśli znów się to powtórzy. Niechce jeszcze raz tego przeżyć ". Byłam cała roztrzęsiona, bardzo się bałam.

-♥♪♥-

Ciąg dalszy nastąpi...

< SerenityEnigma, dokończysz ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz