wtorek, 2 grudnia 2014

Od Cahan C.D April

- Oh seriously?!- krzyknęłam widząc znowu nową osobę w watasze. Czemu to ja zawsze musze być oprowadzaczką i w ogóle? To nie fair! Następnym razem ukryję się na drzewie, tak aby nikt mnie nie widział. Albo wiecie? Teraz to zrobię. Tak, to jest znakomity pomysł. Po tych słowach zerwałam się gwałtownie i obróciłam. Kurde, nie ma drzewa, westchnęłam. Spojrzałam w kierunku wadery zmierzającej w moim kierunku. Dobsz, zrobię to tak, jak jeszcze nie było, pomyślałam, po czym podeszłam wolno do wilczycy.
- Cześć, nazywam się Cahan, mam 3 wiosny i jestem jinchūrikim jednoogoniastego- powiedziałam szybko, po czym na przełamanie pierwszych lodów wyciągnęłam na powitanie łapę. Wadera nieco wystraszona moją nadmierną życzliwością, cofnęła się. Spojrzałam w jej tak samo błękitne oczy jak moje. Wyglądała tak podobnie, zupełnie jakby była moją sio… Nie, to tylko głupie gdybania. Dosyć tych snów na jawie.
- A tak właściwie, jak masz na imię?- zapytałam waderę

<Wow, wow, tak dużo opowiadań do mnie *-*>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz