sobota, 29 listopada 2014

Od Cahan C.D Vi

-Nie, skąd taka myśl…- burknęłam do obcej wilczycy. Wadera przekrzywiła porozumiewawczo głowę. Czemu mnie śledziła? I kim ona właściwie jest? Nie znam jej nawet z widzenia. A mam bardzo fotogeniczną pamięć.
Tak, uważaj, bo Ci ktoś uwierzy…
Zamknij się Shukaku, skarciłam demona. Czasami był naprawdę niepoważny. I wnerwiający. A o jego częstej głupocie to chyba już krążą plotki od zarania dziejów. Tak, chociaż byłam bardzo zżyta z Shukaku, to umiałam wytknąć mu wszystkie wady prosto w twarz. No, nie tak znowu dosłownie. W każdym razie, nie lubiłam, kiedy mnie pouczał i to w takich oto momentach jak ten. Głęboko spojrzałam w oczy wadery. Nie, ta twarz ani trochę nie jest mi znajoma. W sumie, tak samo jak głos.
- Kim jesteś?- zapytałam z agresją. W gruncie rzeczy mogła być przecież szpiegiem, lub skrytobójcą z innej watahy. Zabrałam czakrę w swoich łapach, po czym zaczęłam zbliżać się do samicy z obnażonymi kłami. Byłam coraz bliżej… Byłam tak blisko, że bez problemu mogłam ją zaatakować i zabić. I jeszcze nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.
Zaczyna się robić ciekawie!
Nie ty zostajesz, oznajmiłam demonowi. Tak, tylko jego tu jeszcze brakowało. Aby zniszczyć połowę plaży. Shukaku geniusz normalnie! W każdym razie, nie zaatakowałam wilczycy. Coś mnie powstrzymało, tylko jeszcze nie wiem co… Tak jakbym ugrzęzła w jednym miejscu.
- Kim jesteś?! Odpowiedz!- wrzasnęłam.

<Vi? Sorry, że nie odpisywałam, ale nie zauważyłam twojego opka>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz