Pokiwałem głową i stworzyłem klona, który jak wstałem był na moim miejscu, a szczeniaki nic nie zauważyły.
- Sprytne - Uśmiechnęła się wadera
- Pójdę coś upolować - Stwierdziłem
- Nie powinieneś - Wyszeptała
Spojrzałem na nią pytająco.
- Utrzymuje barierę, a teraz na dodatek klona
- Nie musisz się o mnie martwić - Powiedziałem dość miło
- Ale chcę... - Odparła
- Dobrze... zostanę, poinformuję telepatycznie Talona - Zamyśliłem się
~ Talon?
~ Tak? - Odparł wilka
~ Przyniósł byś jedzenie do jaskini szczeniąt?
~ Nie ma problemy
~ Jeszcze jedno
~ Tak?
~ Gdzie reszta? Mógłbyś poinformować, że utrzymuję barierę która ogrzewa powietrze w jaskini szczeniąt?
~ Na razie nie ma nas dużo, więc z łatwością się tam zmiejścimy, tylko się nie przeciążaj
~ Już ktoś o to dba
Kiedy skończyłem z nim rozmowę spojrzałem na wilczycę, która uśmiechała się od ucha do ucha, najwyraźniej coś ją zachęciło by podsłuchać.
< FallenAngel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz