Jaskinia szczeniąt nie była dobrym miejscem do rozmowy.Przynajmniej ja tak uważam.
Zawróciłem w stronę wyjścia.Byłem już przy wyjściu.
-A jednak nie?
Powiedziała WhiteHeal
Zawahałem się.
-Nie.Zostaje.
Odcisnąłem poduszki mojej łapy w śniegu.
Zawróciłem.
Adrenalina zaczęła buzować w moich żyłach.
Sierść zaczęła szarzeć a pióra z karku napuszyły się.
-Ale obiecaj mi jedno Vex
-Hem..?
Vex trochę się przestraszyła. Nie wiedziała co chcę zrobić.
Podniosłem jej łapę i zanurzyłem w plamie atramentu ,który powstał w Wyniku skraplania się(Zleciał z sierści.).
Następnie skierowałem ją na moją pierś.
Został odcisk łapy Vex
WhiteHeal wszystkiemu się przyglądała.
Teraz ja chciałem zrobić to samo co Vex(z moją pomocą) tylko ,że na czole.
WhiteHeal odsunęła się dając mi do zrozumienia ,że nie chce być "Oznakowana"
Vex nie za bardzo wiedziała o co chodzi w tej całej "Ceremonii"
-Teraz jesteś moja.Mam za zadanie cię chronić bo przegrałem.
Z pokerową twarzą wyszyłem z jaskini.
-No Cura-Lorelei? Mam nadzieję ,że mnie oprowadzisz.
-...
< WhiteHeal?FerHeart?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz