Położyłam się. Szczenięta wpatrywały się w Hanę, która powoli wyciągnęła
je zza bariery. Postanowiła, aby poznały śnieg. Wiedziałam, że krótki
spacer powinien im pomóc z odpornością.
-Możesz osłabić barierę... - powiedziałam wpatrując się w basiory.
Jakby na to nie patrzeć, czułam, że muszę o niego dbać, na tyle, ile
potrafię. Zrobiłam zdecydowaną minę i wciąż patrzyłam na niego, a on na
mnie.
-Trzeba wymyślić coś innego, niż bariera... Przydałby się smok... - odparłam.
Chłopaki wymienili po sobie spojrzenia.
-Smok? - odparł Talon.
-Jeszcze czego! - dodał Javier.
-A jak długo utrzymacie barierę, jeżeli zaraz zabraknie wam energii?
Potrzebny jest smok. Jeżeli znajdziemy odpowiedniego, to i szczeniaki
nigdy nie będą się nudzić.
(FireClaw? BlackFire?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz