piątek, 28 listopada 2014

Od Lost Angel C.D Vex

Kiwnęłam głową. Alpha odeszła, a z oczu pociekła mi łza. Szczenięta zachowywały się bardzo cicho, to było dla nich nietypowe zachowanie. Hana wciąż spała. Usiadłam w ciepłym pomieszczeniu. Szczenięta bardzo się o nią martwiły, jak zresztą i ja.
-Nic jej nie będzie? - spytał Octavio.
Kiwnęłam głową. Sama nie wierzyłam w to, że nic jej nie będzie, ale i sobie dodawałam otuchy tym, że jest silna i jej organizm nie jest wybredny. Chciałam, by wszystko się udało. Jej ucho ruszyło się, a ja automatycznie podeszłam do niej i badałam jej wszystkie funkcje życiowe. Jej oddech był lekki i stabilny, nie wiedziałam, czy serce bije. Przybliżyłam głowę na tyle, by moje uszy usłyszały jego spokojne bicie. Wadera powolutku otworzyła oczy z miłym uśmiechem, a szczenięta zgromadziły się wkoło niej. Delikatnie podniosła głowę, która za chwile spoczęła na jej łapach, a oczy wpatrywały się w maluchy.

(WhiteHeal?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz