Bawiłem się ze szczeniakami i jednocześnie utrzymywałem stałą i stabilną
barierę. W ogóle nie robiło mi to problemu. Nagle poczułem, że ktoś
zbliża się do jaskini. Wyczuliłem wszystkie zmysły aby dowiedzieć się
kto to. Lecz po kilku chwilach odpuściłem gdyż do jaskini weszła Hana.
Ucieszyłem się ogromnie, że jest już w stanie samodzielnie stanąć na
łapy. Zresztą nie tylko ja się radowałem z przyjścia tu WhiteHeal,
szczeniaki jak ją zobaczyły od razu ruszyły w jej kierunku. Powoli
zacząłem do niej podchodzić.
- Jak się czujesz?- zapytałem z wielkim uśmiechem kiedy znalazłem się obok wilczycy
- Lepiej- odpowiedziała i uroczo się uśmiechnęła
- Musisz dużo odpoczywać- powiedziałem miło a wilczyca skinęła głową
Położyła się wygodnie a wilczki ją otoczyły. Zległem obok kładąc łeb na
łapach i pilnie obserwowałem waderę i szczeniaki. Jak to Hana zaczęła
maluchom opowiadać jakąś magiczną historię, zasłuchałem się w jej słowa.
Wyobrażając sobie każdą rzecz, scenę, wczułem się w to wszystko i gdy
wilczyca urwała w najlepszym momencie razem ze szczeniakami jęknąłem i
zacząłem się dopytywać co dalej. Jak mały szczeniak. Wilczyca nie dawała
za wygraną więc, szczeniaki odpuściły i ułożyły się do spania. Gdy
wszystkie wilczki już spokojnie śniły wtulone w nas spojrzałem na Hanę i
się uśmiechnąłem sam do siebie.
- Ty też odpocznij- uśmiechnąłem się i spojrzałem jej prosto w oczy,
wilczyca kiwnęła powoli głową i niepewnie ułożyła się do snu
Rozejrzałem się po suficie i wzrokiem rozpaliłem tam kilkanaście małych,
kolorowych płomyczków, które oświetliły pomieszczenie. Położyłem głowę
na łapach i zapatrzyłem się w wejście do jaskini. Odetchnąłem z wielką
ulgą i z dalszym spokojem wpatrywałem się w pustkę za jaskinią. Od dość
dawna nie byłem taki odprężony i szczęśliwy. W oddali rysowały się rysy
jakiegoś lasku na tle powoli rozjaśniającego się ciemno niebieskiego
nieba. Teraz tylko w ciszy i spokoju nie usnąć z nudów i wytrzymać do
rana. Uśmiechnąłem się w duchu i zapatrzyłem przed siebie.
(WhiteHeal?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz