Jakoś nie zmieniło to mojego zdania o smokach.
-A gdyby znaleźć małego, porzuconego smoka? - spytałam.
Może to im coś da do myślenia. W końcu nie można mieć wiecznie
podejścia, że to, co jest wielkie i silne zawsze musi być złe.
Potrzebującemu chyba nie odmówi się pomocy, a on mógłby być członkiem
naszej rodziny.
-Gdzie znajdziemy takiego smoka? - spytał Talon.
-Może być wszędzie - odparłam.
Jakoś tym ich nie przekonałam. Nie dziwi mnie to. Ktoś, kto znał tylko
złe strony czegoś, raczej szybko nie zmieni zdania. W przeszłości miałam
już do czynienia z smokami, ale żaden nie chciał mnie zabić. Nie wiem,
ile oni tych smoków spotkali, ale to jasne, że wybrali złą rasę na
przyjaźnie. Smoki dzielą się na wiele gatunków, a aby dać szczeniakom
ciepło, wystarczy Straszliwiec Straszliwy. Takie małe, ziejąc ogniem,
które ma więcej energii niż te maluchy razem wzięte.
(FireClaw? BlackFire?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz