czwartek, 27 listopada 2014

Od Vex C.D Kurai

- Jak na Alphę przystało, MissingLink - Uśmiechnęłam się
Ruszyłam powoli przed siebie przez zieloną łąkę.
- Jak rozumiem wolisz miejsca w odosobnieniu? - Spytałam 
- Dobrze myślisz - Powiedział bez uczuciowo
- Eh... mimo wszystko trudno cię rozgryźć - Zaśmiałam się
- Nie jesteś zbyt roześmiana? - Spytał patrząc na mnie kontem oka
- Nie warto ukrywać swojego szaleństwa - Uśmiechnęłam się, a wilk od razu odwrócił wzrok
Spojrzałam na odcisk mojej łapy, nie przejmowałam się tym, żyję dla członków watahy, dla nich oddam życie, niech robi co chce, okaże się czy ma dobre intencje, ale wygląda na honorowego wilka.
- Muszę cię ostrzec - Powiedziałam mrocznie?
- Przed czym? - Zdziwił się lekko widząc taką minę u mnie
- Nie ma u nas miejsca, w którym odpoczniesz - Zachichotałam - Raczej każdy jest tu przyjaźnie nastawiony, a przynajmniej każdy tu się zmienia...
- Czemu? - Nie dokończyłam
- Trzeba być dobrym i wiernym dla rodziny, nie uważasz? - Spojrzałam na nim katem oka błękitnymi oczami człowieka (nadal jestem wilkiem, spokojnie)

< MissingLink?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz