- Czemu jest was tak niewielu? i czemu wędrujecie? - zapytała
Spojrzałam na nią srogo kontem oka.
- Oh, przepraszam - odwróciła wzrok
- To długa historia i właśnie kierujemy się do Watahy - odparłam
- Na prawdę? Jak się nazywa? Jest was więcej? - zadawała kolejne pytania
Byłam lekko zaskoczona, bo pomimo tego ze nie lubię rozgadanych osób to ta wilczyca wyjątkowo przypadła mi do gustu, może to dla tego że dawni Członkowie Srebrzystego Nowiu Księżyca byli podobni?
- Division of Wolves from the sky i jesteśmy tylko my -obserwowałam bawiące się szczeniaki - potrzebujemy wiecej osób, teraz sprawdzamy czy ktoś sie odnalazł - spojrzałam na obserwująca nas siostrę
- Jak to odnalazł?
- Kiedyś nazywaliśmy się Wataha Srebrzystego Nowiu Księżyca jedna z najsilniejszych - spojrzałam na nią, nie wiem czy ją kojarzyła, ale nadal czuję dumę gdy wypowiadam jej nazwę - musieliśmy znaleźć nowe tereny, a tak straciliśmy większość członków... - poczułam lekkie ukucie bólu w sercu jednak moja twarz nadal zachowała powagę
< Shikujo? ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz