To jest bez sensu. Nie chce mi się tak szczerze tego robić. Nie mogły ze
mną pogadać i już? Dobra tam. Upoluje go i będę miała to z głowy. Miało
to być moje polowanie, a tu jakieś dwie wadery mi wyskoczyły. We trzy
zaczęliśmy je okrążać. Sory bardzo, ale ich nie znam. Nie mam zamiaru
polować z kimś, kogo nie znam. To może być pułapka, a życie nauczyło
mnie wiele. Stanęłam. Klapnęłam sobie na ziemię, a wadery zajęły się
zwierzęciem. Patrzyłam na to wszystko, a alfa i jej towarzyszka patrzyły
na mnie ze zdziwieniem. Nie to, że chcę, aby mi waflowały, ale nie chcę
z kimś, kogo nie znam polować. Zapolowałabym, gdybym wiedziała, że są w
tej watasze, ale to za mało. Może chcą mnie oszukać? Bym musiała z nimi
trochę pogadać, żeby iść na polowanie. Nie ufam nikomu i niech tak
zostanie. Gdy wilki skończyły polowanie, ja podeszłam do alfy mówiąc:
- Jeśli mam polować z kimś kogo nie znam, to nie dołączam. Nie ważne co
powiecie. Nie ufam nikomu, a tym bardziej komuś, z kim nie zamieniłam
ani słowa. Jeśli to była próba jak pracuje w grupie, nie zaliczyłam to
wisi mi to. Poszukam watahy gdzie indziej. Ale od razu mówię, że bym z
nimi współpracowała, gdybym je znała, ale nie znam. Jeśli nie ma
dalszych części tego bezsensownego testu, to żegnam
Powiedziałam szczerze. A co? Nie będę ich owijać w bawełnę
<Alexis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz