Urodziłam się inna. Przez moją rasę byłam odrzucona w watasze. Rodzina
się do mnie nie przyznała. Gdy miałam 2 lata uciekłam w las. Błądziłam
lesie w poszukiwaniu schronienia. Jednak to nie było takie proste.
Usłyszałam szelest, ale nic nie zobaczyłam. Potem okazało się, że to
niedźwiedź. Dzięki mojej mocy śpiewem zaczęłam nim manipulować, dzięki
czemu przeżyłam i miałam więcej mocy. Znalazłam schronienie w jaskini.
Gdy osiągnęłam 3 lata znalazłam tą watahę i zostałam. Rozmowa z
alfątoczyła się w dobrym czasie...
<Alfo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz