sobota, 15 listopada 2014

Od Javier'a C.D Fayris

Zacząłem biec co sił w nogach. Już po krótkiej chwili biegu poczułem ze moje łapy są mokre, nie zastanawiałem się nad tym długo, nawet na nie nie spojrzałem, do póki obok mych oczu nie przeleciał płatek śniegu.
- Śnieg? już? - mruknąłem
- Za szybko - stwierdziła Fayris
- Może to przez IceGlance - spojrzałem na wadery
- Oby - dodała FerHeart
Kiedy do biegliśmy na miejsce nikogo nie było. Żadnego obcego zapachu.Przynajmniej na jedno przydał się śnieg, pokazywał gdzie zmierzały szczeniaki.
- Tędy - powiedziała Alpha i pobiegliśmy
Już po chwili zobaczyliśmy zebrane szczeniaki.
- Co się stało?! - Krzyknąłęm stając koło nich
Szczeniaki się rostąpiły i ukazał się Octavio w śnieżnej kuli.
- A ja tu prawie zawału dostałem - parsknąłem i dotknąłem łapą kuli która po chwili się rozpuściła
Wilczyce zaczęły się śmiać.
- Dobrze wiedzieć, że ktoś się martwi o szczeniaki - spojrzała na mnie Fayris
Odwróciłem wzrok
- Ale skąd ten śnieg? - zapytałam sam siebie

<Wybacz, że tak krótko. Fayris?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz