niedziela, 16 listopada 2014

Od Lost Angel C.D Javier

Usiadłam. Powoli uspokajałam się i zaczynałam wyluzowywać. Stres, który przeżyłam ostatnio miał dopiero zacząć ze mnie wychodzić. Czułam to w kościach. Całe ciało wciąż było spięte, gotowe do ucieczki. Trochę czasu minie, nim poczuje się znów pewnie i bezpiecznie. Trochę kosztował mnie każdy ten dzień. Ale mam nadzieję, że ktoś jeszcze żyje, że szczenięta przeżyją. Wiedziałam, że trzeba je chronić. Z oczu nadal kapały łzy, ale uśmiechnęłam się. Położyłam po sobie uszy po czym spuściłam wzrok. Czułam, że tylko on może mi pomóc, on mnie chyba najlepiej rozumie. Z mojego oka pociekła ostatnia łza. Spojrzałam na niebo. Zawiał wiatr, poczułam się tak, jakbym leciała... jakbym leciała znów wolna i pewna tego, że jestem bezpieczna. Moja sierść przy oczach wyschła i przestała się świecić.
- Mogę cię o coś prosić? - spytałam.
FireClaw kiwnął głową. Nie wiedziałam, jak by to powiedzieć, postanowiłam to z siebie wyrzucić. Nie wiedziałam, jak zareaguje, ale czułam, że ziele nic nie da. Przez stres pewnie nie zadziałało by...
- Podejrzewam, że moje ciało odrzuci to ziele, mogę zasnąć przy tobie? - powiedziałam patrząc mu w oczy.

(Javier?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz